W tym roku mieliśmy rekordowe zbiory:
Wszystko dlatego, że przycięte w tym roku, a zapomniane do tej pory winorośle u dziadków odwdzięczyły się mnóstwem owoców. A rosły tak bujnie, że do zbiorów potrzebna była drabina:
Owoce rozłożyliśmy na 3 balony, a ja eksperymentowałam z dżemem winogronowym. Wyszedł niesamowity. I to z takich cierpkich, szczypiących w język owoców:
Komentarze
Prześlij komentarz
Zapraszam do dyskusji!