Przejdź do głównej zawartości

Green Days 2018 – za mało zieleni w zieleni

Offgrodniczka dr Joanna Gałązka
Zacznę od tego że nie byłam na pierwszej edycji targów Green Days. Później, czytając relacje z wydarzenia trochę żałowałam. Może nie było w tych relacjach euforii, raczej krytyka wymieszana z optymizmem. Dla wielu osób, w tym dla mnie wydawało się oczywiste że druga edycja będzie duuużo lepsza niż pierwsza. W każdym razie jechałam do Nadarzyna nastawiona pozytywnie. No cóż. Nie mam porównania ale mam wrażenie że tym razem się nie udało.

betonowa rabata podniesiona
Zanim jednak napiszę o tym jak oceniam targi, podzielę się z Wami rzeczami które wpadły mi w oko.
Zacznę od warzywników firmy Styrobud, czyli betonowych rabat podwyższonych, przeznaczonych do uprawy warzyw. Wydaje mi się że jest to nowość na rynku. W każdym razie pomysł sprytny i trwalszy niż konstrukcje drewniane. A do rabaty można dokupić nadstawkę, dzięki której zamienimy ją na szklarenkę. Jedyne co mi się tutaj nie podoba to ten brązowy kolor udający drewno. Jakbym miała wybierać to tę szarą wersję. No i szkoda że wystawcy nie zadbali aby wypełnić te rabaty roślinami… Koszt tej brązowej rabaty to około 1800zł. Dużo czy mało – jak sądzicie? Ja nie mam rozeznania w temacie betonu :)

stalowy komplet ogrodowy od Hammerland
Bardzo ciekawe stalowe meble ogrodowe polskiej produkcji prezentowała firma Hammerland Design. Przyznam, że krzesła i ławka zaskoczyły mnie wygodą. Oprócz mebli widocznych na zdjęciu, prezentowane było jeszcze ogrodowe łóżko z baldachimem, taborety, donice, a nawet multimedialna ławka parkowa i kosz na śmieci - wszystko w tym samym biało-metalowo-ażurowym stylu.

taras w śródziemnomorskim stylu
Kolejne stoisko które zwróciło moją uwagę chyba najpiękniejszą aranżacją należało do firmy Horn, zajmującej się wystrojem wnętrz. Były na nim ciekawe meble i dodatki, szczególnie ceramika.

dzwonki
Ciekawe stoisko miała też grupa producentów Kwiaty Polskie. Przy czym na sam asortyment zwróciłam uwagę dopiero w części kiermaszowej – było tam wiele ciekawych roślin rabatowych i doniczkowych (w tym kilka odmian begonii ozdobnych z liści) w bardzo dobrej kondycji, nic tylko kupować. A jeśli się zastanawiacie czy takie pufy ze sztucznej trawy to fajny pomysł, to podpowiem, że ładnie wyglądają ale siedzenie na nich nie jest zbyt przyjemne ;). Zatem na stoisko targowe – tak, ale do własnego ogrodu nie koniecznie.

aranżacja florystyczna w stylu łąki kwietnej
Z daleka kwietną łąką wzrok przyciągało stoisko giełdy Bronisze. Ale traciło przy bliższym poznaniu, bo łąka wyrastała z niczym nie zamaskowanej gąbki florystycznej. A szkoda, bo same kwiaty były piękne a pracy przy takiej aranżacji jest dużo. W dodatku po drugiej stronie stoiska znajdował się skład złotych mebli i dodatków, a jedyne co mi się na nim spodobało to dwie kompozycje z różowymi kwiatami.
piwniczka ogrodowa
Ostatnia ciekawostka o której chciałam Wam opowiedzieć to niemieckiej produkcji ziemianka Garden Fridge. Jest to ogrodowa piwniczka wykonana z takiego laminatu, z jakiego robi się kadłuby łodzi. Samo pomieszczenie z półkami w najszerszym miejscu ma około 2 metrów, a cała konstrukcja zajmuje 5 metrów kwadratowych. Większość konstrukcji zakopuje się w gruncie, a strop obsypuje ziemią. Według producenta, bez żadnego wspomagania, temperatura wewnątrz latem nie przekracza 7 stopni, a w zimie nie spada poniżej 2 stopni. W ziemie minusem na pewno jest tu brak śluzy - jeśli chcemy dostać się do ziemianki przy mrozie, wpuścimy do niej mroźne powietrze. No i w ogóle trzeba wyjść z domu żeby się dostać do zapasów ;). Plusem ma być oszczędność energii, ale mnie to jakoś nie szczególnie przekonało, bo cena takiej ziemianki to około 20 000zł. Chyba wolę kupić chłodziarkę.

I to właściwie tyle. Osoby, które są przyzwyczajone że zwracam głównie uwagę na warzywa, drzewka owocowe i nasiona mogą poczuć się zawiedzione. Ale nic nie poradzę – po prostu tego typu produktów było jak na lekarstwo. Do tego jeszcze znane mi firmy produkujące rośliny i nasiona prezentowały gorszy poziom niż miesiąc temu podczas Gardenii, ale nie chce mi się o tym pisać.
ogród pokazowy OSTO Green Days
W ogóle wśród wystawców było bardzo mało producentów roślin czy projektantów i wykonawców ogrodów – około 40 na 170. I to było niestety widać. Królowały maszyny, mała architektura, meble, donice i inne dodatki. OK., niektóre ładne, ciekawe, warte odnotowania. Ale ta dysproporcja sprawiła że w Dni Zieleni nie były w cale zielone. Były szare jak ogród prezentowany przez OSTO. Do tego było ciemno (musiałam chodzić w okularach korekcyjnych, które mam tylko do prowadzenia samochodu po zmroku), zimno (cały czas w kurtce, no chyba że trzeba było zrobić zdjęcie ;)) i prawie nic do jedzenia (restauracja to była jakaś organizacyjna pomyłka). Te kilka ciekawostek powyżej, kiermasz i wystawa bonsai i towarzystwo Andrzeja (prowadzącego Zimozielony Ogród,  który z wielką cierpliwością mnie portretował podczas targów), były pewną osłodą, ale niewystarczającą. No zawiodłam się po prostu.

To było w piątek. Na szczęście następnego dnia byłam na Wydziale Biologii UW na Dniu Fascynującego Świata Roślin. Dowiedziałam się wielu nowych rzeczy na temat roślin, poznałam ciekawych ludzi i tam dopiero wprowadziłam się w wiosenny nastrój. Zebrałam też sporo inspiracji i materiałów, którymi po trochu będę się z Wami dzielić na blogu i na FB.
Także obiecuję, że kolejny artykuł nie będzie tak przygnębiający :)

Pozdrowienia,
Joanna

Popularne posty z tego bloga

Jak uprawiać ziemniaki w doniczkach?

Wiecie że można uprawiać ziemniaki w doniczkach na balkonie? Są nawet specjalnie do tego przystosowane podwójne doniczki z "okienkiem" takie jak ta . Ale ziemniaki można uprawiać także w zwykłych doniczkach czy pojemnikach (plastikowych, drewnianych) a także w workach. Ziemniaka można trochę oszukać Aby zebrać więcej bulw można ziemniaka trochę "oszukać" : jeśli w miarę wzrostu roślin będziemy je obsypywać ziemią, to na całej podziemnej części będą powstawały bulwy. Im wyższe rośliny, tym więcej ziemniaków na obiad :) Na rynku są przystosowane do takiej uprawy piętrowe doniczki , np. takie . Właśnie takie doniczki świetnie sprawdzą się na małej powierzchni na balkonie. Jeśli jednak nie chcemy sprowadzać doniczek z zagranicy, możemy na podobnej zasadzie uprawiać ziemniaki w worku lub samemu zrobić piętrowe doniczki . Poniżej opiszę oba sposoby uprawy, ale najpierw podstawy. Uprawa ziemniaków w pojemnikach krok po kroku Wybór pojemnika. Doniczka...

Syrop z kwiatów bzu czarnego - przepis

Kwiatowej uczty ciąg dalszy: naprędce zebrane baldachy bzu czarnego posłużyły do wyrobu syropu - niezwykle prostego i pysznego. Przepisów w Internecie jest mnóstwo, ale polecam Wam mój - prosty i szybki: 15 baldachów bzu w pełnym rozkwicie 1/2 kg cukru 1/2 litra wody 2 łyżeczki kwasku cytrynowego lub sok z 1 cytryny Kwiaty zbieramy delikatnie do torebki lub pojemnika (najlepiej zbierać w środku dnia), rozkładamy na papierze albo ściereczce, żeby dać szansę owadom na ucieczkę. Następnie nożyczkami odcinamy pojedyncze kwiaty starając się, aby zielonych części było jak najmniej. Gotujemy syrop z cukru wody i soku z cytryny, gorącym syropem zalewamy kwiaty, przykrywamy i zostawiamy na dwa dni. Potem cedzimy przez ściereczkę albo gazę i przelewamy do butelki. Z tego przepisu otrzymamy około 0,7 litra syropu, niezbyt stężonego. Najlepiej smakuje rozcieńczony wodą, z dodatkiem lodu i cytryny. Jeżeli chcemy wykorzystać syrop od razu, trzymamy go w lodówce parę...

Hodowla i uprawa - na czym polega różnica?

Wiele razy słyszałam, że ktoś np. hoduje pomidory w szklarni, albo kwiaty na balkonie. Moje wrażliwe ogrodnicze ucho cierpi wtedy okrutnie :) Już tłumaczę dlaczego i czym się różni hodowla od uprawy. W uproszczeniu określenie HODOWLA jest zarezerwowanie dla procesu tworzenia nowych odmian. Hodowla prowadzona jest w specjalistycznych firmach i uczelniach wyższych. Z hodowlą mamy do czynienia kiedy np. krzyżujemy* dwie rośliny, a pośród ich potomstwa wybieramy takie osobniki jakie nam się podobają (dokonujemy selekcji) i które znowu krzyżujemy. Po kilku - kilkunastu takich cyklach krzyżowanie+selekcja otrzymujemy nową odmianę. To może trwać nawet kilkanaście lat. Podkreślam, że to duuuże uproszczenie.  Jeżeli kupujemy nasiona lub rośliny np. wspomnianych pomidorów, wysiewamy lub sadzimy je sobie w ogrodzie, szklarni, na balkonie. Następnie nawozimy, odchwaszczamy, czyli ogólnie pielęgnujemy, po czym zbieramy owoce, które zjadamy, to po prostu te pomidory UPRAWIAMY ....