Przejdź do głównej zawartości

Jak robić opryski nie szkodząc pszczołom?


Pisałam już o tym jakie rośliny atrakcyjne dla zapylaczy warto mieć w ogrodzie. Tamtym tekstem chciałam zwrócić uwagę na problem „zielonych pustyń” czyli ogrodów zaplanowanych według schematu "trawnik plus tuja", które nie dość że dla pożytecznych owadów są zupełnie nieatrakcyjne, to jeszcze wymagają ogromnych ilości wody. Dziś chciałam zwrócić uwagę na inny ważny problem dotyczący zapylaczy – na niewłaściwie wykonywane opryski.

Oprysk dobrze wykonany pszczołom nie zaszkodzi


Środki ochrony roślin (śor) zanim trafią do sprzedaży przez około 8 lat przechodzą w sumie ponad setkę badań. Badania obejmują między innymi wpływ na pszczoły, a wyniki badań są uwzględniane podczas przygotowywania instrukcji użytkowania. Zatem jeśli potencjalnie jakiś śor może zaszkodzić pszczołom, to taką informację znajdziecie na produkcie - w instrukcji. Więc zasada podstawowa jest taka: zawsze czytamy etykietę-instrukcję stosowania w całości i bezwzględnie stosujemy się do jej zapisów. Zanim wyjaśnię różne niuanse związane z bezpiecznymi dla pszczół opryskami, chciałabym poświęcić chwilę na inne metody ochrony roślin, bo…

Oprysk to ostateczność, pierwszeństwo mają inne metody ochrony roślin


Ochronie roślin dla działkowców poświęcę niedługo osobny artykuł, tu chciałam podkreślić jaka jest naczelna zasada: stosujemy integrowaną ochronę roślin. Co to znaczy? To znaczy, że w wachlarzu możliwych metod ochrony roślin pierwszeństwo mają zawsze metody agrotechniczne, mechaniczne, biologiczne czy fizyczne. I dopiero wtedy kiedy te metody zawiodą, a nasza uprawa jest zagrożona, możemy zastosować metodę chemiczną czyli w uproszczeniu oprysk. Przykładowo, jeśli zauważymy na naszej róży pierwsze mszyce, to nie chwytamy od razu za opryskiwacz (jak to miało niedawno miejsce w jednym z odcinków popularnego programu ogrodniczego, a w cale nie było to jedyne przewinienie w tym programie…), tylko niszczymy mszyce mechanicznie. Wystarczy rozgnieść mszyce palcami albo wyciąć i zniszczyć zaatakowany przez mszyce fragment rośliny.

Jak robić opryski bezpiecznie dla pszczół?


W żadnym wypadku oprysk nie jest rozwiązaniem jakie stosujemy w pierwszej kolejności. Oprysk to zawsze powinna być ostateczność. Jeśli już jesteśmy zmuszeni do wykonania oprysku zwróćmy uwagę na okres prewencji (czas jaki musi upłynąć od oprysku do wejścia na plantację, dotyczy on też pszczół) i nigdy, przenigdy nie róbmy tego w dzień na rośliny które mogą być pożytkiem dla zapylaczy! Rośliny które są pożytkiem to takie które właśnie kwitną oraz takie na których występuje spadź. To dotyczy również upraw które aktualnie nie kwitną, ale w których kwitną chwasty. Opryski takie wykonujemy wieczorem – po oblocie pszczół. Nie ma tutaj konkretnej godziny której można by się trzymać. Przykładowo pszczoły miodne wracają do ula kiedy robi się ciemno i temperatura spada poniżej 15stC. To oznacza że w lato pszczoły mogą latać nawet o 21:00. Najlepiej poobserwować chwilę rośliny i zobaczyć czy warunki są wystarczająco nieatrakcyjne dla owadów i czy już ich nie ma na roślinach.

Chcesz chronić pszczoły – czytaj etykietę przed opryskiem!

Lektura etykiety-instrukcji użytkowania dołączonej do opakowania to obowiązek każdego użytkownika. W niej znajdziemy informację m.in. jaki jest okres prewencji, czyli okres jaki musi upłynąć od oprysku do kontaktu z roślinami. To dotyczy nie tylko ludzi ale też pszczół. I jeśli prewencja wynosi np. 24h to praktycznie nawet w nocy oprysku danym preparatem na kwitnącą roślinę robić nie można. No chyba że roślina jest w zamkniętym pomieszczeniu niedostępnym dla owadów.
W etykiecie znajdziecie też listę zagrożeń i środków ostrożności podczas stosowania śor, np. informację na temat zapobiegania przedostaniu się preparatu do wód i na temat odzieży ochronnej. Przy okazji chciałam polecić stronę którą redaguję: bezpiecznie.org na której jest mnóstwo informacji na temat bezpiecznego wykonywania oprysków.

Inne metody unikania zatruć pszczół podczas oprysków

Kolejna ważna kwestia w ochronie zapylaczy to ochrona wód przed skażeniem śor. Pszczoły i inne zapylacze potrzebują do życia także wody – nie tylko pyłku i nektaru, a wszelkie zbiorniki wodne są dla nich potencjalnym źródłem wody. Aby uniknąć skażenia wód nie dopuszczaj do skażeń miejscowych to znaczy nie dopuszczaj aby z opakowania śor czy nieszczelnego opryskiwacza coś wyciekało i kapało na ziemię. Jak prawidłowo postępować z opakowaniami dowiesz się tutaj.

Zapobiegaj też znoszeniu rozpylanej cieczy – nie rób oprysków przy wietrze o prędkości powyżej 4m/s (wiatr o prędkości 2-3m/s czujemy delikatnie na twarzy, pod jego wpływem poruszają się liście na drzewach, natomiast pod wpływem wiatru o prędkości 4-5m/s poruszają się gałązki i powiewają flagi). 

Jak wspierać zapylacze?


Chcesz zrobić coś dobrego dla zapylaczy - uprawiaj rośliny miododajne. Skorzystają na tym nie tylko pszczoły miodne ale też setki innych gatunków owadów. Takich roślin jest bardzo dużo i nawet jeśli uwielbiasz rośliny ozdobne z liści i zimozielone, jesteś w stanie sprawić aby Twój ogród był przyjazny zapylaczom, czego najlepszym przykładem jest Zimozielony Ogród Andrzeja.

Uwaga!

Powyższe porady pisałam z myślą o nieprofesjonalnych użytkownikach śor – właścicielach ogrodów, działek, balonów. Jeśli jesteś rolnikiem lub innym profesjonalnym użytkownikiem, bezpłatne broszury i poradniki m.in. na temat kalibracji opryskiwacza, ochrony wód oraz zapobiegania skażeniom miejscowym i znoszeniu cieczy użytkowej znajdziesz na stronie bezpiecznie.org.

Popularne posty z tego bloga

Jak uprawiać ziemniaki w doniczkach?

Wiecie że można uprawiać ziemniaki w doniczkach na balkonie? Są nawet specjalnie do tego przystosowane podwójne doniczki z "okienkiem" takie jak ta . Ale ziemniaki można uprawiać także w zwykłych doniczkach czy pojemnikach (plastikowych, drewnianych) a także w workach. Ziemniaka można trochę oszukać Aby zebrać więcej bulw można ziemniaka trochę "oszukać" : jeśli w miarę wzrostu roślin będziemy je obsypywać ziemią, to na całej podziemnej części będą powstawały bulwy. Im wyższe rośliny, tym więcej ziemniaków na obiad :) Na rynku są przystosowane do takiej uprawy piętrowe doniczki , np. takie . Właśnie takie doniczki świetnie sprawdzą się na małej powierzchni na balkonie. Jeśli jednak nie chcemy sprowadzać doniczek z zagranicy, możemy na podobnej zasadzie uprawiać ziemniaki w worku lub samemu zrobić piętrowe doniczki . Poniżej opiszę oba sposoby uprawy, ale najpierw podstawy. Uprawa ziemniaków w pojemnikach krok po kroku Wybór pojemnika. Doniczka...

Syrop z kwiatów bzu czarnego - przepis

Kwiatowej uczty ciąg dalszy: naprędce zebrane baldachy bzu czarnego posłużyły do wyrobu syropu - niezwykle prostego i pysznego. Przepisów w Internecie jest mnóstwo, ale polecam Wam mój - prosty i szybki: 15 baldachów bzu w pełnym rozkwicie 1/2 kg cukru 1/2 litra wody 2 łyżeczki kwasku cytrynowego lub sok z 1 cytryny Kwiaty zbieramy delikatnie do torebki lub pojemnika (najlepiej zbierać w środku dnia), rozkładamy na papierze albo ściereczce, żeby dać szansę owadom na ucieczkę. Następnie nożyczkami odcinamy pojedyncze kwiaty starając się, aby zielonych części było jak najmniej. Gotujemy syrop z cukru wody i soku z cytryny, gorącym syropem zalewamy kwiaty, przykrywamy i zostawiamy na dwa dni. Potem cedzimy przez ściereczkę albo gazę i przelewamy do butelki. Z tego przepisu otrzymamy około 0,7 litra syropu, niezbyt stężonego. Najlepiej smakuje rozcieńczony wodą, z dodatkiem lodu i cytryny. Jeżeli chcemy wykorzystać syrop od razu, trzymamy go w lodówce parę...

Hodowla i uprawa - na czym polega różnica?

Wiele razy słyszałam, że ktoś np. hoduje pomidory w szklarni, albo kwiaty na balkonie. Moje wrażliwe ogrodnicze ucho cierpi wtedy okrutnie :) Już tłumaczę dlaczego i czym się różni hodowla od uprawy. W uproszczeniu określenie HODOWLA jest zarezerwowanie dla procesu tworzenia nowych odmian. Hodowla prowadzona jest w specjalistycznych firmach i uczelniach wyższych. Z hodowlą mamy do czynienia kiedy np. krzyżujemy* dwie rośliny, a pośród ich potomstwa wybieramy takie osobniki jakie nam się podobają (dokonujemy selekcji) i które znowu krzyżujemy. Po kilku - kilkunastu takich cyklach krzyżowanie+selekcja otrzymujemy nową odmianę. To może trwać nawet kilkanaście lat. Podkreślam, że to duuuże uproszczenie.  Jeżeli kupujemy nasiona lub rośliny np. wspomnianych pomidorów, wysiewamy lub sadzimy je sobie w ogrodzie, szklarni, na balkonie. Następnie nawozimy, odchwaszczamy, czyli ogólnie pielęgnujemy, po czym zbieramy owoce, które zjadamy, to po prostu te pomidory UPRAWIAMY ....