Przejdź do głównej zawartości

Lizbona: Ogród Botaniczny Uniwersytetu Lizbońskiego | Botanical Garden of the University of Lisbon


Co robi ogrodniczka sama w Lizbonie? Zwiedza ogrody i parki oczywiście. Ogrodniczą wędrówkę zaczęłam od Ogrodu Botanicznego należącego do Uniwersytetu Lizbońskiego. Najwygodniej dojechać tu metrem do stacji Avenida - wtedy można zahaczyć o malutki park Jardim Alfredo Keil. Wejście jest od Rua da Escola Politécnica. Od razu też polecam zaplanować sobie kawę i babeczkę w parku Jardim do Príncipe Real po drugiej stronie ulicy :)


Zwiedzających wita jakaranda mimozolistna (Jacaranda mimosifolia), piękne drzewo pochodzące z Ameryki Południowej. Można je spotkać także poza ogrodem botanicznym.
Bilet kosztuje 2 euro, ale warto wstąpić też do tutejszego muzeum  Museu Nacional de História Natural e da Ciência - bilet łączony to 6 euro.
jakaranda mimozolistna (Jacaranda mimosifolia)

Parę metrów od wejścia rośnie niezwykle rzadka, w naturze występująca jedynie w Makaronezji dracena smocza (Dracaena draco), całkiem spora i w dodatku kwitnąca!
dracena smocza (Dracaena draco)

dracena smocza (Dracaena draco)
 Przechodzimy parę metrów dalej i mamy takie widoki, więc zaczynamy robić zdjęcia bez opamiętania...


  

Ale jak tu nie robić zdjęć bez opamiętania kiedy widzi się rośliny które w Polsce występują jedynie w doniczkach na parapetach, a tu  tworzą drzewa lub łany?

wilczomlecz żywiconośny (Euphorbia resinifera)

aloes drzewiasty (Aloe arborescens)

jukka gwatemalska, syn. j. słoniastostopa (Yucca guatemalensis, syn. Y. elephantipes)
Ficus habrophylla
aleja bambusowa
monstera


Palmy są dumą Ogrodu, znajdziemy tu m.in. waszyngtonię i daktylowca:

waszyngtonia (Washingtonia robusta)

daktylowiec (Phoenix rupicola)
bieluń drzewiasty (Brugmansia arborea)
Trudno do niego trafić, ale na terenie Ogrodu znajduje się motylarium - Borboletário. Jest to niewielkie pomieszczenie w którym zgromadzono portugalskie motyle. Motyli było w nim niestety niewiele, podobnie jak kwitnących roślin, ale udało mi się zobaczyć monarcha i osadnika.
 

motylarium - Borboletário

stadium dorosłe monarcha (Danaus plexippus)

stadium dorosłe osadnika egeria (Pararge aegeria)

Na terenie ogrodu jest kilka kolekcji, m. in. kolekcja roślin jednoliściennych:


Kolekcja roślin wodnych:

A w szklarni - rośliny "prehistoryczne" i owadożerne:

sagowiec odwinięty (Cycas revoluta)

kapturnica (Sarracenia)
 Na zewnątrz są jeszcze piękne okazy strelicji i fikusów:
strelicia

figowiec, w tle budynek muzeum
Trochę historii
Ogród Botaniczny w Lizbonie powstał z inicjatywy dwóch profesorów: hrabiego Ficalho i Andrade Corvo. Miał pełnić funkcję edukacyjną i naukową. Pierwsze rośliny posadzone były w 1873 roku. Łagodny klimat Lizbony sprawił, że rosły tu świetnie gatunki pochodzące z całego świata - Nowej Zelandii, Australii, Chin, Japonii czy Ameryki Południowej. Dzięki temu już  pięć lat później opublikowano pierwszy katalog nasion ogrodu - Index Seminum
Po 1892 roku, upiększono ogród wprowadzając do niego typowe rośliny ozdobne, ale największa przemiana nastąpiła w tatach 30 i 40 XX wieku. Wtedy założono kolekcje ekologiczne a zrezygnowano z grupowania roślin pod względem ich systematyki.
W listopadzie 2010 Ogród Botaniczny został wpisany na listę portugalskich zabytków.


Nie pisałam tego na początku, ale oprócz pięknego, fioletowo kwitnącego drzewa, zwiedzających witają przeprosiny za zły stan obiektu:
Gdybym nie przeczytała tej informacji, przyzwyczajona że ogrody botaniczne nie zawsze zachwycają, biegając od palmy do palmy prawdopodobnie nie zwróciłabym na to uwagi :)



UWAGA - Ogród Botaniczny jest właśnie rewitalizowany i zamknięty dla zwiedzających prawdopodobnie do wiosny 2017 roku - przed wybraniem się tam sprawdźcie czy jest otwarty na tej stronie.

W Lizbonie i poza miastem odwiedziłam także:
szklarnię Estufa Fria i Park Edwarda VII
Jardim Botânico Tropical - Ogród Roślin Tropikalnych
Kilka parków miejskich
Winnicę Adega do Catapereiro


Popularne posty z tego bloga

Jak uprawiać ziemniaki w doniczkach?

Wiecie że można uprawiać ziemniaki w doniczkach na balkonie? Są nawet specjalnie do tego przystosowane podwójne doniczki z "okienkiem" takie jak ta . Ale ziemniaki można uprawiać także w zwykłych doniczkach czy pojemnikach (plastikowych, drewnianych) a także w workach. Ziemniaka można trochę oszukać Aby zebrać więcej bulw można ziemniaka trochę "oszukać" : jeśli w miarę wzrostu roślin będziemy je obsypywać ziemią, to na całej podziemnej części będą powstawały bulwy. Im wyższe rośliny, tym więcej ziemniaków na obiad :) Na rynku są przystosowane do takiej uprawy piętrowe doniczki , np. takie . Właśnie takie doniczki świetnie sprawdzą się na małej powierzchni na balkonie. Jeśli jednak nie chcemy sprowadzać doniczek z zagranicy, możemy na podobnej zasadzie uprawiać ziemniaki w worku lub samemu zrobić piętrowe doniczki . Poniżej opiszę oba sposoby uprawy, ale najpierw podstawy. Uprawa ziemniaków w pojemnikach krok po kroku Wybór pojemnika. Doniczka...

Syrop z kwiatów bzu czarnego - przepis

Kwiatowej uczty ciąg dalszy: naprędce zebrane baldachy bzu czarnego posłużyły do wyrobu syropu - niezwykle prostego i pysznego. Przepisów w Internecie jest mnóstwo, ale polecam Wam mój - prosty i szybki: 15 baldachów bzu w pełnym rozkwicie 1/2 kg cukru 1/2 litra wody 2 łyżeczki kwasku cytrynowego lub sok z 1 cytryny Kwiaty zbieramy delikatnie do torebki lub pojemnika (najlepiej zbierać w środku dnia), rozkładamy na papierze albo ściereczce, żeby dać szansę owadom na ucieczkę. Następnie nożyczkami odcinamy pojedyncze kwiaty starając się, aby zielonych części było jak najmniej. Gotujemy syrop z cukru wody i soku z cytryny, gorącym syropem zalewamy kwiaty, przykrywamy i zostawiamy na dwa dni. Potem cedzimy przez ściereczkę albo gazę i przelewamy do butelki. Z tego przepisu otrzymamy około 0,7 litra syropu, niezbyt stężonego. Najlepiej smakuje rozcieńczony wodą, z dodatkiem lodu i cytryny. Jeżeli chcemy wykorzystać syrop od razu, trzymamy go w lodówce parę...

Ogórek meksykański - z czym to się je?

W ramach cyklu o warzywach dyniowatych dzisiaj będzie o ogórku meksykańskim, znanym też w Polsce jako mysi melon, mini arbuz i cucamelon . Angielskie nazwy z jakimi możecie się spotkać to: mouse melon, Mexican sour gherkin, cucamelon, Mexican miniature watermelon, Mexican sour cucumber. Angielskie nazwy dosyć dobrze oddają czym właściwie jest ogórek meksykański i jak smakuje. W Meksyku, skąd pochodzi, nazywany jest małym arbuzem (sandita) i to jest chyba najlepsze określenie. Nazwa łacińska tej rośliny to Melothria scabra , więc jak widać jest to zupełnie inny gatunek niż nasz swojski ogórek ( Cucumis sativus ). Pod względem pokroju, liści i pędów przypomina ogórka, ale jego owoce są małe (2-3 cm długości), z rysunkiem jak u arbuza. Co prawda po przekrojeniu owocu (zdjęcie powyżej) znowu nasuwa się podobieństwo do ogórka, natomiast w smaku przypomina on bardziej arbuza skropionego sokiem z limonki. Owoce mają dosyć twardą skórkę (ale obieranie ich nie ma sensu), są chrupiące ...