Przejdź do głównej zawartości

Sangria z kiwano krok po kroku


Kiwano można od jakiegoś czasu kupić w polskich sklepach. Ale jak przyrządzić tego ogórka - oto jest pytanie!
Można po prostu przekroić na pół i zjeść miąższ łyżeczką, można je dodać do sałatki - warzywnej lub owocowej, przyrządzić na jego bazie salsę...
Wszystko to brzmi dobrze, ale mi szczerze mówiąc niezbyt odpowiada konsystencja miąższu i zbyt duże nasiona. Smak jest za to bardzo ciekawy, jakby melon skropiony limonką. Dlatego postanowiłam przetrzeć miąższ przez sito i przygotować na jego bazie drink który jest czymś pomiędzy drinkiem o nazwie mimoza a sangrią. 
Ale chciałam się z Wami podzielić nie tylko ciekawym pomysłem na zastosowanie kiwano, ale też sposobem jego obróbki - jak podejść do tego owocu żeby w miarę łatwo wydostać z niego miąższ.

Przede wszystkim dojrzałe kiwano ma pomarańczową skórkę i jest miękkie.

Najwygodniej przekroić je wzdłuż. Wtedy wyjęcie miąższu jest zdecydowanie prostsze.

 Warto podłożyć sobie ściereczkę żeby nie podziurawić sobie rąk!
Próbowałam kroić owoc w poprzek ale wtedy trzeba się bardziej siłować - nie polecam tego sposobu...
Miąższ kiwano to właściwie nasiona otoczone "galaretką" - zachowują się podobnie do nasion pomidora lub marakui. Jeśli chcemy oddzielić nasiona, miąższ przecieramy przez sitko o grubych oczkach. Czytałam, że można też zblendować miąższ żeby oddzielić nasiona, ale ja akurat nie miałam pod ręką blendera. Natomiast jeśli już blendować to krótko, żeby rozbić miąższ, ale nie rozdrobnić nasion, później przetrzeć miąższ przez sitko.

Żeby zrobić kiwanową sangrię wystarczy zmieszać w równych proporcjach pozbawiony nasion miąższ (który po przetarciu ma płynną konsystencję) ze schłodzonym białym winem. Ja używam półwytrawnego i dorzucam plasterek cytryny i gotowe :)
Kiwano można też z powodzeniem uprawiać w Polsce. Ja sama w tym roku uprawiałam to warzywo, a na zdjęciach powyżej są owoce z ogrodu moich rodziców. Więcej o kiwano znajdziecie w tym wpisie.

Popularne posty z tego bloga

Jak uprawiać ziemniaki w doniczkach?

Wiecie że można uprawiać ziemniaki w doniczkach na balkonie? Są nawet specjalnie do tego przystosowane podwójne doniczki z "okienkiem" takie jak ta . Ale ziemniaki można uprawiać także w zwykłych doniczkach czy pojemnikach (plastikowych, drewnianych) a także w workach. Ziemniaka można trochę oszukać Aby zebrać więcej bulw można ziemniaka trochę "oszukać" : jeśli w miarę wzrostu roślin będziemy je obsypywać ziemią, to na całej podziemnej części będą powstawały bulwy. Im wyższe rośliny, tym więcej ziemniaków na obiad :) Na rynku są przystosowane do takiej uprawy piętrowe doniczki , np. takie . Właśnie takie doniczki świetnie sprawdzą się na małej powierzchni na balkonie. Jeśli jednak nie chcemy sprowadzać doniczek z zagranicy, możemy na podobnej zasadzie uprawiać ziemniaki w worku lub samemu zrobić piętrowe doniczki . Poniżej opiszę oba sposoby uprawy, ale najpierw podstawy. Uprawa ziemniaków w pojemnikach krok po kroku Wybór pojemnika. Doniczka...

Syrop z kwiatów bzu czarnego - przepis

Kwiatowej uczty ciąg dalszy: naprędce zebrane baldachy bzu czarnego posłużyły do wyrobu syropu - niezwykle prostego i pysznego. Przepisów w Internecie jest mnóstwo, ale polecam Wam mój - prosty i szybki: 15 baldachów bzu w pełnym rozkwicie 1/2 kg cukru 1/2 litra wody 2 łyżeczki kwasku cytrynowego lub sok z 1 cytryny Kwiaty zbieramy delikatnie do torebki lub pojemnika (najlepiej zbierać w środku dnia), rozkładamy na papierze albo ściereczce, żeby dać szansę owadom na ucieczkę. Następnie nożyczkami odcinamy pojedyncze kwiaty starając się, aby zielonych części było jak najmniej. Gotujemy syrop z cukru wody i soku z cytryny, gorącym syropem zalewamy kwiaty, przykrywamy i zostawiamy na dwa dni. Potem cedzimy przez ściereczkę albo gazę i przelewamy do butelki. Z tego przepisu otrzymamy około 0,7 litra syropu, niezbyt stężonego. Najlepiej smakuje rozcieńczony wodą, z dodatkiem lodu i cytryny. Jeżeli chcemy wykorzystać syrop od razu, trzymamy go w lodówce parę...

Ogórek meksykański - z czym to się je?

W ramach cyklu o warzywach dyniowatych dzisiaj będzie o ogórku meksykańskim, znanym też w Polsce jako mysi melon, mini arbuz i cucamelon . Angielskie nazwy z jakimi możecie się spotkać to: mouse melon, Mexican sour gherkin, cucamelon, Mexican miniature watermelon, Mexican sour cucumber. Angielskie nazwy dosyć dobrze oddają czym właściwie jest ogórek meksykański i jak smakuje. W Meksyku, skąd pochodzi, nazywany jest małym arbuzem (sandita) i to jest chyba najlepsze określenie. Nazwa łacińska tej rośliny to Melothria scabra , więc jak widać jest to zupełnie inny gatunek niż nasz swojski ogórek ( Cucumis sativus ). Pod względem pokroju, liści i pędów przypomina ogórka, ale jego owoce są małe (2-3 cm długości), z rysunkiem jak u arbuza. Co prawda po przekrojeniu owocu (zdjęcie powyżej) znowu nasuwa się podobieństwo do ogórka, natomiast w smaku przypomina on bardziej arbuza skropionego sokiem z limonki. Owoce mają dosyć twardą skórkę (ale obieranie ich nie ma sensu), są chrupiące ...