Zrób ze mną nalewkę z płatków maku | Let's make poppy petals tincture

W tym roku wzięłam w obroty kwiaty jadalne. Temat może już nie jest tak zaskakujący, ale dziś chciałam Was zachęcić do czegoś absolutnie rewelacyjnego - do zrobienia nalewki z płatków maku.
Maki polne (Papaver rhoeas) w mojej okolicy właśnie kwitną. Ich płatki na surowo są OK, ale trochę "papierowe". Nie chciałam robić z nich niczego na słodko, np. konfitury czy galaretki. Kombinowałam chwilę i wpadłam na pomysł zrobienia nalewki. W internetach niewiele znalazłam na ten temat, a mądre książki o nalewkach w mojej biblioteczce milczą na temat kwiatów. W końcu, inspirując się przepisem na dżem z płatków maku Małgorzaty Kalemby-Dróżdż, wymyśliłam własny przepis na 40% nalewkę - "makówkę".

Proporcje są następujące:
1 1/2 szklanki płatków maku (płatki lekko ubić w szklance)
1/4 szklanki wody
1 łyżeczka soku z cytryny
3 łyżki (30g) erytrytolu lub cukru białego
około 70 ml spirytusu 95%
Wykonanie:
Płatki najlepiej zbierać rano po obeschnięciu rosy. Obrywajcie od razu same płatki, wtedy nie zniszczycie roślin, a te będą w stanie wytworzyć makówki z nasionami. 
Po zbiorze odmierzcie ile macie płatków i przełóżcie je do słoika lub ceramicznego naczynia.
Z wody, soku z cytryny i cukru lub zamiennika zagotujcie syrop i gorącym zalejcie płatki. Widzicie co się dzieje? Płatki momentalnie się obkurczają a barwnik przechodzi do roztworu. 
Szybko dociśnijcie płatki tak aby były zanurzone w syropie i przykryjcie naczynie spodeczkiem.
Zostawcie napar na 8 godzin. 
Odcedźcie płatki i zmierzcie ile macie naparu. Jeśli chcecie mieć nalewkę 40%, na każde 100ml naparu trzeba dodać 72ml spirytusu o mocy 95%. Jeśli jesteście na bakier z matematyką - piszcie w komentarzach pod postem lub na FB to Wam pomogę w obliczeniach :)

Muszę przyznać, że nalewkę robię po raz pierwszy i nie wiem jak będzie smakowała jak dojrzeje, ale spróbowałam ją po tygodniu i stwierdziłam, że zapowiada się całkiem nieźle - dlatego postanowiłam podzielić się z Wami moim odkryciem. Już teraz ma piękny karminowy kolor a aromat jest kwiatowo-makowy - wyczuwa się delikatny zapach makowca :) Właściwie to nalewka pachnie jak makowiec polany alkoholem :)
Zdaję sobie sprawę, że trudno jest za jednym zamachem nazbierać większą ilość płatków, ale ja obeszłam ten problem i robię nalewkę na raty - co jakiś czas robię małe porcje i dolewam do reszty. I nie przejmujcie się jeśli nie uda Wam się wybrać po płatki bladym świtem - grunt żeby kwiaty były świeżo otwarte, jędrne, o intensywnym kolorze.

Jeśli spodobał Wam się pomysł jedzenia kwiatów zajrzycie do poniższego artykułu, w którym znajdziecie listę kwiatów jadalnych i kilka praktycznych wskazówek na ten temat:
Z rabatki do sałatki - lista ogrodowych roślin jadalnych
A o makach i makowcu napisałam swego czasu całkiem porządny artykuł - w sensie: kompleksowy - więc też zapraszam do lektury:

Mak i makowiec

Komentarze

  1. Wygląda na to, że bardzo łatwo ją przygotować. Świetny pomysł. Mam nadzieję, że będzie smaczna. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zapraszam do dyskusji!