Dzień Kawy warto obchodzić codziennie


Dzień Kawy przypada 29 września, ale szczerze mówiąc ja dzień kawy obchodzę codziennie, bo to mój ulubiony napój, którego wypijam minimum dwie filiżanki dziennie. O kawie dużo się mówi i pisze, nie zawsze pozytywnie. Postanowiłam więc przyjrzeć się tej – bądź co bądź – używce i sprawdzić czy aby codzienne kawy mi nie zaszkodzi.

Toksyczna kofeina


Jak pewnie wiecie, kawa ma działanie pobudzające dzięki zawartej w niej kofeinie. Ale podejrzewam że nie wiecie o tym, że kofeina jest substancją o dość wysokiej toksyczności. Co to znaczy wysokiej? Jeśli popatrzymy na dawkę śmiertelną kofeiny, to wynosi ona około 200mg na kilogram masy ciała, czyli plasuje się gdzieś pomiędzy nikotyną a siarczanem miedzi (silny środek grzybobójczy). Ale spokojnie, tak jak w przypadku każdej innej substancji, to dawka decyduje o tym czy coś nam zaszkodzi. 
Zobacz jak kwitnie drzewko kawowe

Ile kaw dziennie można wypić?


Za bezpieczną jednorazową dawkę kofeiny uznaje się 3mg ma kilogram masy ciała. W jednej filiżance espresso jest około 80mg kofeiny. Zatem jeśli ważysz 70kg (i nie jesteś w ciąży lub nie masz innych przeciwwskazań) za jednym zamachem możesz wypić 2,5 filiżanki espresso. W ciągu całego dnia lepiej nie przekraczać dawki 5,7mg na kilogram masy ciała, czyli około 5 filiżanek espresso. Aby nie przesadzić z kofeiną, warto pamiętać że występuje ona w wielu produktach spożywczych – nie tylko w kawie, ale też herbacie (teina), czekoladzie i kakao, w napojach typu cola, w napojach energetycznych a nawet w słodyczach.

Codziennie pita kawa działa prozdrowotnie


To jest stosunkowo nowa informacja. Przez wiele lat uważano że picie kawy powoduje m.in. nadciśnienie i choroby serca. Obecnie z roku na rok przybywa badań naukowych które wskazują prozdrowotny wpływ kawy.

Kawa z dynią – sprawdź to smakowite jesienne połączenie

Na czym polega działanie prozdrowotne kawy? Przede wszystkim na zmniejszaniu ryzyka zachorowania na niektóre choroby związane ze złym stylem życia. Mamy na przykład wiele badań epidemiologicznych które wskazują że kawa redukuje ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2 - poprzez pozytywny wpływ na metabolizm glukozy kawa zmniejsza insulinooporność.

Są też badania które wskazują że umiarkowane picie kawy nie dość że nie powoduje nadciśnienia, to jeszcze chroni przez chorobą niedokrwienną serca. Osoby regularnie pijące kawę mają także mniejsze ryzyko zachorowania na nowotwory wątroby, w szczególności wątroby i jelita grubego.

Zobacz jak styl życia wpływa twoje na zdrowie

Co ciekawe, obecnie trudno jest dokładnie wyjaśnić pozytywny wpływ kawy na zdrowie ze względu na obecność w niej ponad 1000 składników bioaktywnych. Dodatkowo, na skład naparu wpływa szereg czynników, jak choćby warunki uprawy, jakość ziaren, metoda palenia i parzenia czy moc naparu.

Jak pić kawę dla zdrowia?


Ze względu na zróżnicowany skład naparu trudno jest ustalić idealną ilość kawy jaką warto dziennie wypić. Przykładowo, mocna kawa ma nie tylko większą zawartość kofeiny, ale też polifenoli. Niemniej wg Instytutu Żywności i Żywienia 3-5 filiżanek espresso to przeciętnie dobra dzienna dawka, która może być elementem racjonalnej, prozdrowotnej diety.

Aby picie kawy miało na nas pozytywny wpływ, warto też zwrócić uwagę na różne dodatki które jej towarzyszą, przede wszystkim cukier, śmietanka i „coś słodkiego do kawki”. Te dodatki mogą skutecznie zniwelować pozytywny wpływ kawy na nasze zdrowie. Ale można się od tego "czegoś słodkiego" odzwyczaić. Wyczytałam gdzieś o takim patencie, żeby umówić się samemu ze sobą że jedną kawę dziennie pijemy bez słodkości. A potem stopniowo podnosimy poprzeczkę.
Mój patent to picie kawy jak shotów lub lekarstwa czyli bez celebracji. Sprawdza się to w biurze, gdzie robię sobie espresso, wypijam na stojąco, popijam wodą i nawet nie zdążę pomyśleć o czymś słodkim a efekt pobudzający jest.

A Wy jaką kawę pijecie? Ja teraz najczęściej czarną bez cukru i mleka. Najlepiej z ekspresu ciśnieniowego lub włoskiej kawiarki. A jeszcze niedawno najlepiej smakowała mi kawa parzona we french pressie.

Komentarze

  1. Włoska kawiarka rano, potem, wstyd się przyznać, fusiara. Tak mam, tak mi dobrze. Po drodze może jeszcze być każda. Uwielbiam kawę, jako kawę, nie lubię niczego innego z kawą - lodów, ciast, pralinek. A, lubię też dobrą kawę na pewnych stacjach paliwowych. Rozpisałam się, ale skoro pytasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobrze że się rozpisałaś, bo ja lubię o kawie rozmawiać i czytać, i jestem ciekawa kto jaką kawę pije :)

      A fusiary się nie ma co wstydzić! Ja czasem taką piję z lenistwa albo z braku kawiarki. Nazywam to kawą po polsku :) I też się trochę wstydziłam tego aż nie poszłam na cupping, czyli profesjonalną degustację kawy. I okazało się że kawę podczas cuppingu przygotowuje się w analogiczny sposób, czyli zmieloną kawę zalewa się wrzątkiem, a po 4 minutach przełamuje się "kożuch" żeby fusy opadły. I tak przygotowaną kawę się degustuje, bez żadnego filtrowania.

      Usuń
  2. Słyszałam Cię wczoraj w radiu. Gratulacje. A kożuch na kawie po polsku przebijam teraz po 4 minutach. Zgodnie ze sztuką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym nie dała rady poprzestać na jednej :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedna kawa rano mi wystarcza

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tą kawą to jest tak, że raz piszą, że zdrowi, innym razem, że nie jest zdrowa i człowiek nie wie co ma o tym myśleć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Bo to jest zawsze kwestia dawki. Jeśli nie mamy jakichś szczególnych przeciwwskazań, to 3-5 filiżanek espresso dziennie ma działanie prozdrowotne :)

      Usuń
  6. A ja kawę pije chyba od 15 lat a ostatnie kilka miesięcy zaczęłam pić z kawiarki takie 300 ml. I w pewnym momencie uznałam, że zrobię sobie przerwę. Tydzień bez kawy. Zaczęło się okropnie - 1 dzień okropny ból głowy, bladość, było mi cały dzień niedobrze czułam się bardzo słabo. Drugi dzień tylko ból głowy. Natomiast w 3 dniu doszły takie bóle mięśni nóg, że nie wiedziałam co się dzieje. Ciężko mi było uwierzyć, że przyczyną jest odstawienie kawy. 3 dni bolały mnie mięśnie. W końcu pod koniec tygodnia wszystko ustało a ja czułam się normalnie a nawet lepiej niż kiedy piłam kawę. Nie miałam tego pobudzenia - nerwowośći, które zniknęły. Teraz kawę też piję( bo bardzo lubię) ale przerzuciłam się na przelew, bo jednak słabszy i po południu na fusiarę. Detoks polecam wszystkim, ciekawa jestem czy ktoś z Was miał takie nieprzyjemne odczucia?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zapraszam do dyskusji!